O jelitku i jednej nóżce bardziej

Znacie stary dowcip o wróbelku? Wiecie… Ten z nóżką –

– Czym się różni wróbelek?

– Tym, że ma jedną nóżkę bardziej

To podstawcie sobie pod wróbelka jelitko. Pewnie nie powinnam spoilerować, ale trudno się powstrzymać.

W MRI potwierdzono zmiany zanikowe mięśni uda; CC BY-NC 4.0, https://bmjopengastro.bmj.com/content/7/1/e000526

Czterdziestotrzyletni mężczyzna trafił na neurologię z powodu nóżki właśnie. A tak konkretniej i bardziej formalnie – z powodu deficytów neurologicznych w obrębie lewego uda. Od jakichś pięciu tygodni dokuczały mu wyraźne osłabienie i utrata czucia w tym rejonie. Spadek siły mięśniowej (dość nagły – problem nie pogłębiał się powoli czy stopniowo) w obrębie mięśnia czworogłowego doprowadził do tego, że pacjent z trudem w ogóle chodził. Podczas badania fizykalnego w dodatku odnotowano wyraźne zmiany zanikowe w obrębie mięśnia czworogłowego uda i – mniej nasilone – w obrębie mięśnia pośladkowego (potwierdzone później w rezonansie magnetycznym).

Continue reading

Jelito z niespodzianką, czyli choroba, której nie należy lekceważyć

Większość aktywności patologów krąży wokół codziennych wklejek fejsbukowych o prostym formacie – fotografia, opis, źródła. To wygodna forma publikacji, ma jednak pewne wady – trudniej dotrzeć do wcześniej opisywanych przypadków, trudniej wrzucić więcej fotografii (a przecież części przypadków nie “załatwi się” pojedynczym zdjęciem), nie ma też miejsca na wymagane niekiedy dłuższe wyjaśnienia. To rodzi pewne dylematy – na blogu zawsze wolałam skupiać się na tekstach dłuższych, coraz częściej jednak piszecie do mnie, prosząc o przypominanie dawno linkowanych na fejsie przypadków, do których niekiedy trudno wam się dokopać. Być może zatem – pomyślałam – powinnam spróbować wrzucać więcej mniejszych kawałków na bloga – będą łatwiejsze do wyszukania i – w razie potrzeby – do zalinkowania, skoro tego właśnie potrzebujecie. Nawet jeśli w grę wchodzą nie długie przekrojowe artykuły, a zaledwie opisy pojedynczych przypadków.

Trzydziestodziewięcioletnia pacjentka trafiła do szpitala z bólami brzucha i nudnościami. Dolegliwości utrzymywały się od pięciu dni i towarzyszyła im – nic dziwnego przy takich symptomach – utrata apetytu.

Zawsze przypominam wam o istotności wywiadu lekarskiego, tym razem również historia choroby okazała się dla diagnozy ważny. Dziewięć lat wcześniej u kobiety zdiagnozowano wrzodziejące zapalenie jelita grubego (od tego czasu przyjmowała leki – prednizon i mesalazynę), osiem lat wcześniej przebyła również histerektomię z powodu obfitych, uciążliwych krwawień miesięcznych i endometriozy.

Continue reading

Jelitko w panterkę, czyli bez obaw, to tylko melanoza

Suniesz sobie spokojnie jelitkiem, a tu nagle panterka czy inna żyrafka; https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2731179/

W świecie mody wzory zwierzęce, różnorakie tygrysie paski czy cętki pokroju słynnej “panterki” cieszą się zmienną popularnością, raz święcą tryumfy, kiedy indziej odchodzą w (chwilową) niepamięć jako symbol kiczu i braku tzw. dobrego smaku. Ot, jak to w modzie bywa. Dla medycyny przejściowe modowe upodobania nie mają zazwyczaj większego znaczenia, choć mogą wpływać na skojarzenia przy niektórych patologiach się pojawiające. A skojarzenia to rzecz, której wcale bagatelizować nie należy, nierzadko bowiem bywają dla nas niemałym ułatwieniem w pracy. Dość, że wspomnę o słynnych skojarzeniach kulinarnych, które już wszak na blogu gościły. I tak, pewnie domyślacie się już, do czego dążę. Niezależnie od tego czy wzorek w panterkę lubicie, czy nie, czy go nosicie, tępicie czy ignorujecie, zapewne mało kto nie zdziwi się, dostrzegłszy go w czeluściach jelita grubego. Bo jakże to tak? Suniemy sobie (kolonoskopowo oczywiście) różowiutkim nieco pofałdowanym tunelem cewy pokarmowej (oby czystym!), a tu nagle… brunatne cętki! Jak na kurteczce z lumpeksu czy bluzeczce od Diora. I nie patrzcie na mnie podejrzliwie, to się naprawdę niekiedy zdarza. Taaaak… Z wybiegów wprost na śluzówki… (albo z jelitka wprost na wybiegi 😉 )

Continue reading