Dławiący problem

Podobny przypadek z roku 1995; masywny obrzęk tkanek miękkich szyi; domena publiczna, CDC, https://phil.cdc.gov/Details.aspx?pid=5325

Dotąd zdrowa trzyletnia dziewczynka trafiła do szpitala po trzech dniach gorączki. Dziecko bolało gardło, nie bardzo chciało jeść. Rodzice się niepokoili. Rozległe zapalenie gardła i migdałków stwierdzone podczas badania fizykalnego skłoniło zespół medyczny do zaordynowania antybiotykoterapii. Małej włączono dożylną amoksycylinę z kwasem klawulanowym i pozostawiono na oddziale. Niestety stan dziecka się pogarszał – stopniowo powiększające się szyjne węzły chłonne i obrzęk szyi doprowadziły do przeniesienia pacjentki na oddział intensywnej opieki pediatrycznej szpitala uniwersyteckiego. Z podejrzeniem błonicy.

Continue reading

To może być toczeń, czyli o wilku, który pożarł serce

Zmiany skórne twarzy w przebiegu tocznia; domena publiczna, Atlas der Hautkrankheiten. Farblithographie von Anton Elfinger, 1856, za wikipedią

Jeśli pamiętacie jeszcze serial “Dr House”, nie możecie nie pamiętać tocznia. To stały element historii, nieustannie rozważany jako przyczyna dolegliwości coraz to kolejnych chorych, nieustannie też ostatecznie odrzucany. It’s never lupus. To jedno możecie przyjąć za pewnik. W serialowym uniwersum to nigdy nie był i nigdy nie będzie lupus, czyli toczeń. W prawdziwej medycynie toczeń jednak zdarza się i to wcale nie jakoś niezwykle rzadko (mówi się o 2-7 przypadkach na 10 000 osób), a choć większość chorych wiedzie życie mimo utrudnień w miarę zwyczajne, konsekwencje choroby bywają tragiczne.

Continue reading

Serce na wierzchu

William J. Rashkind, amerykański kardiolog, w swoim opublikowanym w 1979 roku tekście poświęconym historii kardiologii pediatrycznej początków anatomopatologii dziecięcego serca doszukuje się w przechowywanej w British Museum zapisanej pismem klinowym tabliczce ze słynnej Biblioteki Aszurbanipala w Niniwie. Otóż znajdujący się na niej tekst zwiastuje krajowi straszliwe klęski mające nastąpić po narodzinach dziecka z sercem na wierzchu. Przyjmuje się często ten zapis za pierwszy w historii opis wady wrodzonej serca, co czyniłoby ektopię serca (ectopia cordis) – tak, taka wada istnieje – niejako prababką tego typu defektów (choć efekt psują nieco późniejsze wątpliwości translacyjne odnośnie tego czy to aby serce na pewno ma feralne dziecię mieć na wierzchu). Zresztą problem jako dość trudny – w przeciwieństwie do wielu wad – do przeoczenia, choć niezwykle rzadki, pojawiał się i później w źródłach historycznych, także stricte już medycznych, a w dziewiętnastym wieku doczekał się także pierwszych podziałów i klasyfikacji.

Continue reading

Przez szyjkę do serca

Zdrowe komórki nabłonka płaskiego w preparacie cytologicznym; Manuel Medina, domena publiczna, https://www.flickr.com/photos/97815254@N06/9267491802/

Zgodnie z powszechnie na fejsbuczku znaną maksymą, wedle której kryzysy w social mediach wybuchają w weekendy ostatni weekend upłynął dość burzliwie, a nawałnica szalała pod znakiem badań przesiewowych. Cytologia ginekologiczna – bo to o tej formie profilaktyki mowa – gościła na tysiącach (tak, tysiącach, mówimy o ponad pięciu tysiącach udostępnień) zarówno profili osób prywatnych, jak i grup czy stron aktywistycznych bądź celebryckich, rzecz pociągnęły środowiska artystyczne i portale informacyjne. Cytologia była nieomalże wszędzie. I byłaby to świetna sprawa – dobrze gdy głośno jest o profilaktyce w kraju, w którym na badania przesiewowe zgłasza się tak niewiele spośród zapraszanych na nie pacjentek, gdyby nie to, że podstawowe założenie awantury nieco rozmijało się z prawdą.

Continue reading

Reumatyczne gąsieniczki

aaa

Gąsienica Papilio polyxenes, motyla z rodziny paziowatych; CC BY-NC-ND 2, https://www.flickr.com/photos/vickisnature/21783048786/

Ostatnią noteczkę (o ciąży pozamacicznej) zgodnie uznaliście za nieco przygnębiającą, zatem obiecałam tym razem coś weselszego. Ewentualnych zaniepokojonych uspokajam – mam sporo materiału na wiele jeszcze przygnębiających tekstów, ale mogą przecież poczekać. Coś wesołego zatem na początek roku. A cóż może być w końcu weselszego niż mała tłuściutka gąsieniczka? No dobrze, mógłby być jeszcze kotek, ale kotki zostawię na kolejną okazję.

Pośród rozlicznych patologicznych metafor i porównań swoje miejsce znalazły także gąsieniczki. Komórki gąsienicowate tudzież gąsieniczkowate otóż, zwane też komórkami Aniczkowa (niekiedy można się spotkać z zapisem Anitschkowa), należą do absolutnej klasyki patomorfologii, choć może nie cieszą się na co dzień zainteresowaniem podobnym do tego, jakim darzy się patologię nowotworów.

Continue reading

Gdy ospa cię chwyta za serce

aaa

Ospa wietrzna u małego Franka; Matt Adams; CC BY-NC-ND 2.0; https://www.flickr.com/photos/mattadams/135857225/in/photostream/

Ospa wietrzna. Taki drobiazg, powszechnie bagatelizowana choroba wieku dziecięcego. Nic takiego. Banał zupełny. Rzecz niewarta uwagi.

Tyle że niekoniecznie i nie zawsze.

aaa

Ospa wietrzna; Phyllis Buchanan; CC BY-SA 2.0; https://www.flickr.com/photos/pgautier/491617816/in/photostream/

Ostatni głośny przypadek ospy wietrznej w Polsce to historia, która zakończyła się tragicznie. W tym miesiącu właśnie zakończyły się batalie sądowe, które niestety ominęły pierwsze ogniwo opowieści, czyli pediatrę, który według relacji prasowych odradził szczepienie przeciwko ospie wietrznej, deklarując, że “ospę przecież się przechodzi”. No owszem, przechodzi się, jednakowoż przechodzi się nader różnie. Przechodziłam ospę ja, przechodziła moja siostra i moja kuzynka (wspólnie mniej więcej zresztą, bo też i jest ospa chorobą bardzo zaraźliwą) – to nie było lato, które wspominałabym szczególnie dobrze, bo ospa choćby i bez powikłań nie jest niczym przyjemnym, jednak nawet gdyby pominąć związany z tym schorzeniem oczywisty dyskomfort, ospy nie należy lekceważyć.

Continue reading

Puszek kłębuszek, zdobywca serduszek

An external file that holds a picture, illustration, etc.Object name is kjim-28-89-g003.jpg

Fibroelastoma papillare, na zdjęciu po lewej stronie zanurzony w wodzie, by lepiej uwidocznić pierzastą strukturę; CC BY-NC 3.0; http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3543966/

Puszek kłębuszek może wam się kojarzyć z piosenką młodej Kukulskiej, zapewniam jednak wszystkich, że wpis nie dotyczy ani psów (ani kotów czy króliczków), ani samej piosenkarki. Będzie tradycyjnie, czyli patologicznie. Puszkiem kłębuszkiem otóż ochrzcił kolega pewien rzadki nowotwór serca. Tak, dobrze usłyszeliście – serca. W sercu również może rozwinąć się nowotwór, jakkolwiek – trzeba to podkreślić – niezwykle rzadko. Pierwotne nowotwory serca są naprawdę rzadkie – są przyczyną zaledwie 0,4-0,8% wszystkich zabiegów chirurgicznych obejmujących ten narząd (choć niekiedy znajduje się je podczas takich operacji przypadkowo), spotyka się je w około 200 przypadkach na 1 000 000 badań sekcyjnych. Co innego przerzuty czy nacieki z zewnątrz – te można w sercu znaleźć według części autorów nawet u 5% chorych zmarłych z powodu chorób nowotworowych.

Continue reading

Jak pneumokoki dziurawią mięsień sercowy

opisywane uszkodzenia mięśnia sercowego w różnym powiększeniu i na różnych etapach infekcji (mikroskopia świetlna i elektronowa, immunofluorescencja); AO Brown et al, PLOS Pathogens 2014; CC BY 2.5

Sezon sprzyja rozmowom o infekcjach, zresztą infekcje pneumokokowe (Streptococcus pneumoniae) są tematem nieustannie powracającym, głównie ze względu na kwestię szczepień ochronnych. Obecnie – mimo rekomendacji ekspertów -bezpłatne szczepienia przeciwko pneumokokom oferowane są wyłącznie dzieciom z grup ryzyka, reszta rodziców musi liczyć się z kosztami lub „polować” na akcje samorządów niekiedy fundujących szczepienia mieszkańcom (od niedawna można jeszcze  liczyć na oprotestowane już przez antyszczepionkowców rządowe obietnice włączenia szczepionki przeciw pneumokokom do pakietu szczepień podstawowych). Tymczasem dwoinki zapalenia płuc to bakterie groźne nie tylko dla dzieci. O tym, jak bardzo groźne, wciąż zdobywamy nowe dane.

O ile badania nad samymi szczepieniami przeciwko pneumokokom są reprezentowane w prasie branżowej dość obficie, sama biologia zakażeń, wydawała się mniej interesującym dla szerszej publiczności zagadnieniem. Do niedawna przynajmniej.

Continue reading