Często pytacie mnie o jakieś patogadżety – pamiętam, że szczególnie zachwyciły was patokrówki, które przywiozłam kiedyś na jeden z ComicConów (być może powtórzymy rzecz przy okazji, gdy już wrócą spotkania na żywo), jednak nagabywania o nieco trwalsze drobiazgi powracają regularnie. Nie bardzo mam głowę do takich spraw, nie notuję też u siebie talentów handlowych, zatem dotąd nie myślałam o rozwijaniu się w podobnym kierunku (być może wydawnictwo jeszcze wymyśli okołoksiążkowo coś na kształt zeszłorocznych przypinek), jednak w tym roku dałam się namówić. Współpracę zaproponowała mi przyjaciółka prowadząca mały biznes poligraficzno-biżuteryjny. O ile patobiżuteria to koncept nieco – przynajmniej na razie – nazbyt śmiały, o tyle patokalendarz (ścienny) na rok 2021 jako fajny gadżet okołoblogowy wydał nam się czymś w sam raz na początek.
Jasne, to trochę eksperyment, ale może wam się spodoba – przyznam, że liczę na to. Patokrówki mogłam rozdawać wszystkim zainteresowanym prelekcją, w tym jednak przypadku wchodzi w grę nieco więcej pracy niż przy zawijaniu cukierków, i nie tylko pracy mojej, zwłaszcza, że zaprzyjaźniona firma jest niewielka, a i nakład kalendarzy zapewne również bardzo duży nie będzie (choć może mnie mile zaskoczycie), stąd i cena jest, jaka jest, jednak mam nadzieję, że produkt okaże się jej wart. Ale do ceny i konkretów przejdę za chwilę, najpierw wypada wam powiedzieć, co właściwie oferujemy.
Kalendarz ma być w założeniu wystarczających rozmiarów, by było coś widać na ścianie, zdecydowałyśmy się więc na format A3 w pionie (297x420mm), drukowany obustronnie. Same patologie mikroskopowe, by można było bezpiecznie wieszać rzecz nad stołem, przy którym czasami ktoś je – nie chodzi o to, byście zyskali/ły kalendarz, ale kosztem rodziny i przyjaciół 😀 Poza standardem – niedziele i święta wolne od pracy – zaznaczyłam wam trochę dat urodzin osób znanych z historii medycyny – zwłaszcza patologii, wybierając spośród tych, o których pisałam w obu książkach: “Patolodzy. Panie doktorze, czy to rak?” i “Na własnej skórze. Mała książka o wielkim narządzie” – wszystko w kręgu patologicznych “znajomych”. Każdej osobie towarzyszy krótki opis – nie musicie w końcu wszystkich pamiętać. Podobnie w krótkie opisy zaopatrzyłyśmy fotografie znaczące poszczególne miesiące.
Jak zamawiać i za ile?
Cena egzemplarza to 49zł. Zamówienia przesyłajcie mailowo na adres: patokalendarz@gmail.com
Co musi się znaleźć w mailu:
- liczba zamawianych sztuk
- forma wysyłki – kurier (20zł) czy paczkomat (12zł); jeśli kurier, to imię, nazwisko, pełny adres, telefon i mail, jeśli paczkomat, to imię i nazwisko, kod paczkomatu, telefon i mail
- wysyłka zagraniczna na terenie Unii do czterech sztuk 20zł (polecony priorytet), przy większym zapotrzebowaniu cena do ustalenia zależnie od wagi przesyłki
- w Gdańsku można kalendarz odebrać osobiście w pracowni firmy po ustaleniu terminu; koniecznie należy odbiór osobisty wcześniej zapowiedzieć w mailu przy zamówieniu (PRACOWNIA DECARTE S.C. ul. Reymonta 1, 80-290 Gdańsk)
- nr konta do wpłaty PRACOWNIA DECARTE S.C. 77 1050 1764 1000 0092 3525 8671 (w tytule koniecznie imię i nazwisko zamawiającego oraz dopisek PATOKALENDARZ)
- polityka prywatności, regulamin zakupów oraz warunki zwrotów i reklamacji dostępne są na stronie www.polemlasem.pl [PRACOWNIA DECARTE S.C. ul. Reymonta 1 80-290 Gdańsk NIP 9571090366 REGON 366095310 KRS: 7728794]
- informacja czy potrzebujecie faktury, czy paragon wystarczy
Wysyłkę planujemy prowadzić od 14 grudnia 2020 – musimy w końcu ogarnąć z grubsza zapotrzebowanie. Za to – jeśli ktoś reflektuje, mogę podpisywać egzemplarze 🙂 Patoparafka z dedykacją gratis. A nawet mogę chętnym rysować nużeńce (zgrubne, zaznaczam,żadna ze mnie artystka). Tylko koniecznie zaznaczajcie w mailach czy chcecie dedykację i jaką. I czy chcecie nużeńce 😀
Przypominam też, że patologów możecie śledzić również na fejsbuku – warto tam zaglądać, bo strona jest codziennie aktualizowana, warto też zajrzeć do moich “patologicznych” książek –
https://www.empik.com/patolodzy-lopatniuk-paulina,p1205622998,ksiazka-p
patolodzy na klatce 