Pokaż, kotku, co masz w środku

Guz spodniej (brzusznej) bliższej części - pomiędzy pierwszym i ósmym kręgiem ogonowym - ogona obserwowano u zwierzęcia już od urodzenia... https://www.frontiersin.org/articles/10.3389/fvets.2022.1003673/full

Guz spodniej (brzusznej) bliższej części – pomiędzy pierwszym i ósmym kręgiem ogonowym – ogona obserwowano u zwierzęcia już od urodzenia… https://www.frontiersin.org/articles/10.3389/fvets.2022.1003673/full

Trudno nie zauważyć, że blogasek – jeśli pominąć nieodmiennie aktywny fejsbukowy fanpejdżyk – jest ostatnimi czasy dość umiarkowanie aktywny. Dyplomatycznie mówiąc. Część z was domyśla się zapewne, że u podłoża tego przykrego stanu rzeczy leży moja trzecia książka, dłubanina w której przedłużyła się wprost skandalicznie (ha, ale to już zaraz, w tej chwili mogę już rzec na pewno, oddaję ostatnie rozdziały!), nie zapominam jednak, że obiecałam wam jeszcze w tym roku szczególną odsłonę waszego ulubionego nowotworu. Tak, jasne, “ulubiony nowotwór” nie jest przesadnie dobrze brzmiącym sformułowaniem, nowotwory nie są chorobami dającymi się lubić,  wiecie jednak dobrze, co mam na myśli, prawda? Efektowny, interesujący, pełen niespodzianek, a w dodatku zazwyczaj – w swych najczęstszych przynajmniej odsłonach, bo nie zawsze niestety – łagodny, co nieco zmniejsza ewentualne towarzyszące fascynacji poczucie dyskomfortu. Tak, tak, domyślacie się już, nie wątpię. Potworniak. No spoiler, owszem, ale na pewno po opisie makroskopowym zmiany i tak większość z was by zgadła od ręki.

Tym razem w dodatku potworniak nieludzki. W sensie dosłownym. Skoro i noteczka nieco spóźniona, i obietnica cokolwiek przenoszona (obiecywałam wam ten kawałek chyba z ponad miesiąc temu), należy wam się wersja specjalna, prawda? A co jeszcze internety kochają poza potworniakami? Otóż internety kochają kotki.

Pan kotek był chory… A konkretniej ośmiomiesięczny niekastrowany kocurek był chory. Miał zmianę guzowatą na ogonie. Guz spodniej (brzusznej) bliższej części – pomiędzy pierwszym i ósmym kręgiem ogonowym – ogona obserwowano u zwierzęcia już od urodzenia, tyle że rzecz niestety powiększała się, narastał też – można się domyślać – niepokój opiekunów. Podczas badania w placówce medycznej zwierzę poza tym nie prezentowało żadnych budzących zmartwienie objawów (poza obecnością pcheł, no ale cóż, zdarza się, miejmy nadzieję, że poczyniono starania, by i temu problemowi zaradzić), a spoista zmiana wymiarów 4,8×8,5×4,5 cm nie wydawała się naciekać kości ani innych okolicznych tkanek. Ze względu na lokalizację i powiększające się rozmiary problemu zdecydowano się na usunięcie guza wraz z ogonem. Zabieg przebiegł bez powikłań, a guz przesłano do dalszych badań do przyuniwersyteckiego centrum diagnostyki weterynaryjnej.

Owłosione struktury kostne i zęby na przekroju guza; zęby zwłaszcza! https://www.frontiersin.org/articles/10.3389/fvets.2022.1003673/full

Owłosione struktury kostne i zęby na przekroju guza; zęby zwłaszcza! https://www.frontiersin.org/articles/10.3389/fvets.2022.1003673/full

...owłosione pagórki tkanki tłuszczowej...
https://www.frontiersin.org/articles/10.3389/fvets.2022.1003673/full

…owłosione pagórki tkanki tłuszczowej… https://www.frontiersin.org/articles/10.3389/fvets.2022.1003673/full

Zmiana po rozcięciu ukazała oczom badających widok dość, jak się zapewne po wcześniejszym wstępie spodziewacie, efektowny. Częściowo torbielowato ukształtowaną przestrzeń formowały owłosione pagórki tkanki tłuszczowej oraz pokryte kłębami sierści masy tkankowe częściowo kostne i – tak, wiem na co czekacie – częściowo uzębione. Skupiska kłów, przedtrzonowców i trzonowców szczerzyły się do ekipy medycznej, prezentując – kły zwłaszcza! – widok niczym na jakimś kadrze rodem z horroru. Tak, klasyczny potworniak w swej postaci, którą kojarzycie zapewne jako torbiel skórzastą, która to – torbielowata i wysłana zaopatrzoną w typowe przydatki skórne – włosy, gruczoły łojowe, etc – często spotykana jest też u ludzi i chętnie rozwija się w jajnikach (wg podręczników potworniaki uchodzą za najczęstsze guzy ludzkiego jajnika w ogóle). Znakomita ich większość w tej jajnikowej lokalizacji to właśnie potworniaki torbielowate (odmiany lite stanowią raczej znalezisko mało typowe) i nierzadko poza utkaniem czysto skórnym zawierają także, jak u koteczka, elementy chrzęstne czy kostne oraz zęby (te ostatnie nawet w jednej trzeciej przypadków).

Napisałam, że potworniaki w tej swojej najczęstszej postaci torbieli skórzastej to guzy łagodne i rzeczywiście, nieczęsto napotykamy w takich torbielowatych guzach ogniska niedojrzałych tkanek, które sprawiają, że klasyfikujemy je jako potworniaki niedojrzałe, zachowujące się potencjalnie agresywnie, rzadko też w budujących “zwykłe”, dojrzałe potworniaki tkankach rozwijają się dodatkowe nowotwory, choć to możliwe i np. w potworniakowej skórze potrafi się niekiedy rozwinąć rak skóry czy czerniak, a w potworniakowym fragmencie kostnym – kostniakomięsak, osteosarcoma. Skoro jednak może się tak zdarzyć, niezbędne są badania mikroskopowe pomagające w ocenie czy na pewno mamy do czynienia z prawidłowymi dojrzałymi tkankami, czy pośród potworniakowej masy nie czają się ogniska czegoś gorszego, gorzej rokującego i wymagającego dodatkowego poza tym podstawowym, chirurgicznym, leczenia.

plątanina włókienek upstrzonej pojedynczymi komóreczkami tkanki nerwowej
https://www.frontiersin.org/articles/10.3389/fvets.2022.1003673/full

plątanina włókienek upstrzonej pojedynczymi komóreczkami tkanki nerwowej https://www.frontiersin.org/articles/10.3389/fvets.2022.1003673/full

wysepka chrząstki pośród bezmiaru przypominającej folię bąbelkową tkanki tłuszczowej upstrzonej gdzieniegdzie różowymi włóknami kolagenu; https://www.frontiersin.org/articles/10.3389/fvets.2022.1003673/full

wysepka chrząstki pośród bezmiaru przypominającej folię bąbelkową tkanki tłuszczowej upstrzonej gdzieniegdzie różowymi włóknami kolagenu; https://www.frontiersin.org/articles/10.3389/fvets.2022.1003673/full

Jeziorko krwiotworzenia z różnej wielkości granatowymi kropeczkami i kleksami młodocianych krwinek wyraźnie odcina się od intensywnie różowej kości; https://www.frontiersin.org/articles/10.3389/fvets.2022.1003673/full

Jeziorko krwiotworzenia z różnej wielkości granatowymi kropeczkami i kleksami młodocianych krwinek wyraźnie odcina się od intensywnie różowej kości; https://www.frontiersin.org/articles/10.3389/fvets.2022.1003673/full

Badania histopatologiczne przeprowadzono także i w tym przypadku. Pamiętacie jak powstają potworniaki? Otóż punktem ich wyjścia są pierwotne wielopotencjalne komórki zarodkowe, inaczej nazywane germinalnymi, docelowo gromadzące się w jajnikach i jądrach (stąd główna lokalizacja tego typu nowotworów), by dawać początek zwykłym komórkom rozrodczym, w innych lokalizacjach zagubione niekiedy jako pozostałości wędrówek z czasów rozwoju wewnątrzmacicznego. I takie znowotworzałe prymitywne komórki przechodzą w potworniaku ścieżki różnicowania prowadzące do powstania dowolnych tkanek i struktur. U naszego kocurka oprócz utkania w miarę zwykłej skóry na kolejnych wycinkach udało się doszukać tkanki nerwowej z zarówno neuronami, jak i glejem, z wydzielającą się istotą szarą i białą. Mięśnie gładkie i poletka chrząstki urozmaicały połacie tkanki tłuszczowej i włóknistej. Pola kostne upstrzone ogniseczkami krwiotworzenia (hematopoezy) sąsiadowały z wiązkami włókien mięśniowych – tak klasycznych poprzecznie prążkowanych typu szkieletowego, jak i sercowych. Do wyboru, do koloru. Cały wachlarz najróżniejszych tkanek. Wszystkich dojrzałych na szczęście i bez dodatkowych nieprawidłowości. Ot, kotek miał szczęście.

W dodatku rana pooperacyjna goiła się dobrze, a mimo niepewności co do doszczętności wycięcia nowotworu badania kontrolne w kolejnych latach nie wykazały cech wznowy. A nazwa naszej zmiany? O ile określenie potworniak, teratoma, zawdzięczamy Rudolfowi Virchowowi, który jako pierwszy miał go użyć w 1863 roku w pierwszym wydaniu swego poświęconego nowotworom trzytomowego dzieła “Die Krankhaften Geschwülste“, o tyle termin “torbiel skórzasta” wydany w 2019 roku (wyd. drugie, poprawione i uzupełnione) “Słownik pochodzenia nazw i określeń medycznych” profesora Krzysztofa Zielińskiego przypisuje wcześniejszemu jeszcze badaczowi, specjalizującemu się w medycynie weterynaryjnej właśnie urodzonemu w 1797 roku Urbainowi Leblancowi, związanemu z francuską École nationale vétérinaire d’Alfort i przewodniczącemu Société de médecine vétérinaire de Paris, który to medyk miał wyciąć podobny guz z podstawy końskiej czaszki i nazwać kyste dermoid po stwierdzeniu w nim na przekrojach elementów typowych dla skóry.

 

(Przypominam, że patologów możecie śledzić też na fejsbuku – warto tam zaglądać, bo strona jest codziennie aktualizowana)

Literatura:

Case report: Mature extragonadal teratoma at the proximal part of the tail in a kitten. Sirivisoot S, Siripara N, Arya N, Techangamsuwan S, Rungsipipat A and Kasantikul T; Front. Vet. Sci. 2022;9:1003673

Squamous Cell Carcinoma Arising in Mature Teratoma of the Ovary Masquerading as Abdominal Tuberculosis. Indulkar ST, Khare MS, Shah VB, Khade AL; J Midlife Health. 2018;9(1):44-46. 

Osteosarcoma arising in a mature cystic teratoma of the ovary. Ajithkumar TV, Abraham EK, Nair MK; J Exp Clin Cancer Res 1999;18(1):89-91

 

Leave a comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.