O jelitku i jednej nóżce bardziej

Znacie stary dowcip o wróbelku? Wiecie… Ten z nóżką –

– Czym się różni wróbelek?

– Tym, że ma jedną nóżkę bardziej

To podstawcie sobie pod wróbelka jelitko. Pewnie nie powinnam spoilerować, ale trudno się powstrzymać.

W MRI potwierdzono zmiany zanikowe mięśni uda; CC BY-NC 4.0, https://bmjopengastro.bmj.com/content/7/1/e000526

Czterdziestotrzyletni mężczyzna trafił na neurologię z powodu nóżki właśnie. A tak konkretniej i bardziej formalnie – z powodu deficytów neurologicznych w obrębie lewego uda. Od jakichś pięciu tygodni dokuczały mu wyraźne osłabienie i utrata czucia w tym rejonie. Spadek siły mięśniowej (dość nagły – problem nie pogłębiał się powoli czy stopniowo) w obrębie mięśnia czworogłowego doprowadził do tego, że pacjent z trudem w ogóle chodził. Podczas badania fizykalnego w dodatku odnotowano wyraźne zmiany zanikowe w obrębie mięśnia czworogłowego uda i – mniej nasilone – w obrębie mięśnia pośladkowego (potwierdzone później w rezonansie magnetycznym).

Continue reading

Dławiący problem

Podobny przypadek z roku 1995; masywny obrzęk tkanek miękkich szyi; domena publiczna, CDC, https://phil.cdc.gov/Details.aspx?pid=5325

Dotąd zdrowa trzyletnia dziewczynka trafiła do szpitala po trzech dniach gorączki. Dziecko bolało gardło, nie bardzo chciało jeść. Rodzice się niepokoili. Rozległe zapalenie gardła i migdałków stwierdzone podczas badania fizykalnego skłoniło zespół medyczny do zaordynowania antybiotykoterapii. Małej włączono dożylną amoksycylinę z kwasem klawulanowym i pozostawiono na oddziale. Niestety stan dziecka się pogarszał – stopniowo powiększające się szyjne węzły chłonne i obrzęk szyi doprowadziły do przeniesienia pacjentki na oddział intensywnej opieki pediatrycznej szpitala uniwersyteckiego. Z podejrzeniem błonicy.

Continue reading

Ale tego wija lepiej zostaw w spokoju

Jedzenie bezkręgowców nie wydaje się niczym ekstremalnym; jennifer durban, CC BY-NC 2.0, https://www.flickr.com/photos/durbanator/476296770/

Larwy mączników (o podobno lekko orzechowym smaku); Pengo, Wikipedia, https://en.wikipedia.org/wiki/Mealworm#/media/File:Mealworm_01_Pengo.jpg

Jedzenie bezkręgowców nie brzmi wcale jak sport ekstremalny – ślimaki, małże, krewetki. Nic niezwykłego, prawda? Spróbujmy wyrzucić z listy mięczaki. I jak? Nadal bułka z masłem. W końcu skorupiaki nie są przecież żadną kulinarną ekstremą. Krewetki, podobnie jak bliższe naszej zupełnie wszak tradycyjnej kuchni raki, nie uchodzą za składniki w najmniejszym choćby stopniu niezwykłe. Odrobinę może bardziej ekscentrycznie zaczyna się robić, gdy z grona eksploatowanych spożywczo stawonogów wykluczymy skorupiaki i zostaniemy z resztą stawonożnego światka. Przynajmniej w naszej części świata, bo generalnie jedzenie owadów, choć nie jest standardem w Polsce czy w krajach ościennych, nie jest wcale na świecie taką rzadkością. Zresztą, by skosztować owadów, nie musicie wcale udawać się na odległe wyprawy – entomofagia i tu wkracza na salony.

Continue reading

Tłuszczaki w mózgu, czyli zabójca z przypadku

Łagodny nowotwór tkanki tłuszczowej, czyli tłuszczak; https://www.thieme-connect.de/products/ejournals/html/10.1186/1749-7221-3-17, CC BY 2.0

Terminem, który najbardziej chyba, gdy o zdrowie idzie, działa na wyobraźnię jest “rak”. Jeśli ktoś orientuje się już na tyle w temacie, by wiedzieć, że pojęcie raka absolutnie nie wyczerpuje repertuaru nowotworów złośliwych (w końcu raki to jedynie ta podgrupa “złośliwców”, które wywodzą się z tkanki nabłonkowej), pozostaje niepokój związany z nowotworami złośliwymi jako takimi właśnie. Słusznie skądinąd, choć nadal wiodącą przyczyną zgonów są u nas jednak choroby sercowo-naczyniowe, a nie onkologiczne, a i nie wszystkie raki są równie groźne na szczęście. Ale OK, niezaprzeczalnym faktem jest, że zmiany złośliwe są w boleśnie realny sposób niebezpieczne mimo postępów medycyny. Tyle że warto pamiętać, iż zmiany łagodne, czy to nowotworowe, czy nie, także mogą zabić, jeżeli okażą się niefortunnie zlokalizowane.

Continue reading

Co zabiło niedźwiadka?

Młody niedźwiadek Knut w berlińskim ZOO (2007); CC BY-SA 2.0; Wikipedia

Patolodzy nieczęsto trafiają na medialne salony, a i choć patologom na klatce niekiedy zdarza się zbaczać w kierunku co bardziej aktualnych zagadnień czy wydarzeń z pogranicza medycyny i ideologii, zazwyczaj tematyka bloga jest nieco bardziej hmmm… powiedzmy – kameralna. Niekiedy jednak w mediach zdarza się zaistnieć sprawom klasycznie patologicznym. Do takich nietypowych sytuacji można chyba zaliczyć przypadek niedźwiadka Knuta z berlińskiego ZOO, prawdziwego niedźwiedziego celebryty.

Knut w styczniu 2011;CC BY-SA 3.0; Wikipedia

Knut był niedźwiedziem polarnym i maskotką całego ogrodu zoologicznego odwiedzaną tłumnie przez turystów. Nic dziwnego, że gdy w marcu 2011 roku niespodziewanie w przebiegu napadu drgawkowego wpadł do swojego basenu i utonął, o sprawie było naprawdę głośno. Obecnie przez chwilę jest głośno ponownie (choć, oczywiście, chory zwierzak zawsze przegra z najświeższymi przepychankami politycznymi) ze względu na przyczynę zgonu postulowaną przez badaczy z Niemieckiego Centrum Chorób Neurodegeneracyjnych oraz Instytutu Badań nad Dzikimi Zwierzętami w Berlinie. Pod koniec sierpnia otóż czasopismo Scientific Reports opublikowało pracę opisującą chorobę Knuta jako zapalenie mózgu z obecnością przeciwciał przeciwko receptorom NMDA (tak, wiem, brzmi cokolwiek skomplikowanie, ale może uda nam się coś z tym zrobić). Cóż za okazja dla patologów 🙂

Continue reading

Nie igraj z odrą

aaa

Odra – wysypka u dziecka; CDC, Public Health Image Library (PHIL)

Na salonach medialno-medycznych króluje obecnie Jej Wysokość Odra. Że odra wraca, media od jakiegoś czasu przebąkiwały, że jednak rzecz zaczyna wyglądać naprawdę nieprzyjemnie można się było przekonać, gdy sprawę głośno poruszyła prasa medyczna. Zamieszczony w październikowym NEJM tekst Waltera Orensteina i Katherine Seib stwierdza jasno –

Tylko od stycznia do sierpnia zgłoszono w Stanach Zjednoczonych 592 przypadki odry – to więcej niż podczas któregokolwiek całego roku z dwóch ostatnich dekad.

Kolejnym sygnałem był Disneyland – nieodpowiedzialność jednej osoby zapoczątkowała epidemię, ale i  zwróciła uwagę świata na Jej Wysokość Odrę, która wszak w oczach opinii publicznej od dłuższego już czasu funkcjonowała jako banalna infekcja, którą nie warto sobie zaprzątać głowy. Nagle okazało się, że jednak warto. W Berlinie od października 2014 roku zanotowano ponad 630 przypadków odry. Są pierwsze zgony. Mamy pierwsze głośne zachorowania w Polsce:

Continue reading

Astrocyty tworzą nowe neurony po udarze

Obraz TK prawostronnego udaru niedokrwiennego mózgu (ciemniejsza plama po lewej stronie zdjęcia); Lucien Monfils; Wikipedia; CC BY-SA 3.0

Udar mózgu to trzecia co do częstości przyczyna zgonów w Polsce – co roku  występuje u ok. 70 tysięcy (niektóre źródła mówią o 80 czy nawet 90 tysiącach) Polaków, przyczyniając się do śmierci około połowy spośród nich. Jednocześnie jest to trzecia przyczyna niepełnosprawności ludzi po czterdziestym roku życia. Chorzy po udarze niejednokrotnie wymagają długotrwałej, często kosztownej, a przede wszystkim szybkiej (z czym różnie w Polsce bywa) rehabilitacji. Przed poważnymi konsekwencjami po części może uchronić szybkie rozpoznanie objawów i wdrożenie leczenia, jednak nadal niewiele możemy zrobić z trwałymi uszkodzeniami wynikłymi z obumarcia komórek nerwowych.

Lokalizacja hipokampa w ludzkim mózgu; 20th U.S. edition of Gray’s Anatomy of the Human Body; Wikipedia; public domain

Znakomita większość (ok. 80%) udarów to udary niedokrwienne, a ich patomechanizm nie różni się zasadniczo od patomechanizmu zawału serca. Prawidłowa czynność mózgu ściśle zależy od przepływu dostarczającej mu tlenu i glukozy krwi. Zamknięcie światła naczynia doprowadzającego krew do danego rejonu mózgowia (np. przez zakrzep czy materiał zatorowy) powoduje martwicę tego obszaru, jeśli naczynie nie zostanie „odetkane” wystarczająco szybko. A na regenerację zniszczonych komórek nerwowych na razie niestety nie bardzo możemy liczyć.

Continue reading