Nowotwory sprzed tysiącleci

aaa

Zmiany patologiczne głowy kości udowej; Binder M, Roberts C, Spencer N, Antoine D, Cartwright C (2014), PLoS ONE, CC-BY

Jeśli zdarza wam się przemierzać czeluści stron internetowych z pogranicza medycyny alternatywnej (pieszczotliwie zwanej czasem altmedem), jeśli miewacie przyjemność (powiedzmy) dyskutować z przedstawicielami tudzież fanami tejże, zapewne niejednokrotnie już zetknęliście się z wygłaszanym zazwyczaj nader autorytatywnym tonem stwierdzeniem, jakoby „w starożytności ludzie nie chorowali na raka” czy „kiedyś nie było żadnych nowotworów”. Cóż.

Łopatka ze śladami przerzutów; Binder M, Roberts C, Spencer N, Antoine D, Cartwright C (2014), PLoS ONE, CC-BY

Za najstarszy dostępny pisemny ślad choroby nowotworowej, konkretniej – raka sutka, uważa się zamieszczony w Papirusie Edwina Smitha (bagatela, ok. 1500-1700 p.n.e., choć niektórzy doszukują się źródeł tekstu nawet o ponad tysiąclecie wcześniej – ok. 3000 p.n.e.) opis wybrzuszających się guzów o fatalnym rokowaniu i nie jest to jedyny wiązany z nowotworami opis w papirusach medycznych. O Grekach, od których wszak wywodzi się termin karkinoma, czy o jeszcze późniejszych pismach Awicenny nie warto nawet wspominać – to przecież przypadki stosunkowo niedawne. Co jednak można odpowiedzieć takiemu piewcy Złotego Wieku ludzkości, bez nowotworów i bez zapisów pisanych, którego nie zadowolą Grecja i Egipt, który generalnie źródłom pisanym nie ufa? Wbrew pozorom całkiem sporo. Materiał badawczy sprzed tysiącleci nie pozwala, co prawda, spełnić dzisiejszych wyśrubowanych kryteriów diagnostycznych, nie da się uzyskać satysfakcjonujących obrazów histopatologicznych ani przeprowadzić zadowalającej jakości badań immunohistochemicznych, coraz bardziej wyrafinowane techniki radiologiczne (np. tomografy o coraz większej rozdzielczości) dają jednak całkiem atrakcyjne rezultaty. Po głośnym badaniu z 2011 roku, w którym to pewnemu Egipcjaninowi po pięćdziesiątce (a właściwie jego mumii) zmarłemu ok. 22 wieków temu zdiagnozowano przerzuty nowotworowe w obrębie kości długich kończyn, kości miednicy i kręgosłupa lędźwiowego, na miejsce pochodzenia zmiany pierwotnej typując gruczoł krokowy (prostatę), po jeszcze głośniejszym zeszłorocznym, kiedy to czasopismo PLoS ONE opublikowało analizę zmian kostnych neandertalskiego żebra sprzed ponad 120 tysięcy lat opisującą zmiany charakterystyczne dla łagodnej zmiany rozrostowej, dysplazji włóknistej kości, ostatni rok przyniósł kolejne odkrycie.

aaa

Mostek ze śladami przerzutów; Binder M, Roberts C, Spencer N, Antoine D, Cartwright C (2014), PLoS ONE, CC-BY

Tym razem czasopismo PLoS ONE opisało jeszcze starszy niźli nieszczęsny Egipcjanin przypadek rozsianej choroby nowotworowej – najstarszy obecnie znany obraz raka z przerzutami do kości. Szkielet dość młodego (25-35 lat) mężczyzny znaleziony w północnym Sudanie naukowcy datują na ok. 1200 p.n.e. i opisują w nim liczne drobne (3-30mm) ogniska osteolityczne (rozpadowe) w kościach oraz pojedyncze obszary tworzenia nowej, nieprawidłowej kości (ogniska osteoblastyczne). Po przeprowadzeniu diagnostyki różnicowej uznano, że obraz zmian (wielkość, kształt, typ, rozmieszczenie) nie przypomina efektów grzybicy układowej, nie odpowiada także zaburzeniom z zakresu rozsianych chorób hematologicznych (a warto pamiętać, że szpiczak mnogi to najstarszy “znaleziony” nowotwór złośliwy człowieka – zaobserwowany w neolitycznym szkielecie z Austrii z ok. 4000 p.n.e.) – najbardziej charakterystyczny jest dla  przerzutów raka, choć dostępne dane nie pozwalają jednoznacznie ustalić punktu wyjścia nowotworu.

Przypadek z Sudanu jest kolejnym dowodem na to, że nowotwory, także złośliwe, nie są zjawiskiem specyficznym dla współczesności czy nawet czasów nowożytnych. Stosunkowa rzadkość tego typu znalezisk to przynajmniej po części pochodna dostępnego materiału badawczego – pierwotne nowotwory kości nie są częste, poza nimi do badania pozostają głównie zmiany przerzutowe, a i nawet na to nie zawsze pozwala stan zachowania materiału kostnego; jednocześnie ograniczenia techniczne i finansowe nie zawsze pozawalają na kompleksową diagnostykę znajdowanych szczątków ludzkich, jednak jedno jest jasne – Złoty Wiek, gdy ludzie, żyjąc w zgodzie z naturą nie chorowali na nowotwory to – jak i inne opowieści o Wiekach Złotych, Srebrnych czy Brązowych – tylko mit.

(Przypominam tylko, że patologów możecie śledzić też na fejsbuku)

Literatura:
A Note From History: Landmarks in History of Cancer, Part 1. SI Hajdu; Cancer 2011;117(5):1097-102

Prostate metastatic bone cancer in an Egyptian Ptolemaic mummy, a proposed radiological diagnosis. C Prates, S Sousa, C Oliveira, S Ikram; International Journal of Paleopathology 2011; 1 (2): 98–103

Fibrous Dysplasia in a 120,000+ Year Old Neandertal from Krapina, Croatia. J Monge, M Kricun, J Radovčić, D Radovčić, A Mann, DW Frayer; PLoS One 2013;8(6):e64539

On the Antiquity of Cancer: Evidence for Metastatic Carcinoma in a Young Man from Ancient Nubia (c. 1200BC). M Binder, C Roberts, N Spencer, D Antoine, C Cartwright; PLoS One 2014;9(3):e90924

Jeśli tekst wydaje Wam się znajomy, macie rację. Jego pierwotna wersja ukazała się na portalu Racjonalista.tv

3 thoughts on “Nowotwory sprzed tysiącleci

  1. Szczerze mówiąc, zszokowało mnie to, że dysplazja włóknista kości jest nowotworem. Choruję na to od wielu lat i na moje pytanie, czy to nowotwór, lekarz powiedział, że nie. W zasadzie nazwa i tak nie zmieni tego, co mi siedzi w kości, ale zdziwiło mnie to mocno.

    Like

    • Bo też i nie do końca jest. Jest zmianą rozrostową, łagodną i czasem pisze się o niej jako o nowotworopodobnej, ale większość źródeł uważa ją za formę zaburzenia rozwojowego. Przepraszam, jeśli niejasnym sformułowaniem wprowadziłam w błąd.

      Like

      • Dziękuję za wyjaśnienie. Kiedyś miałam podejrzenie nowotworu, po badaniu histopatologicznym, którego opis brzmiał upiornie dla mnie jako laika, i myśl o tym, że jednak i tak przed tym nie uciekłam, trochę mnie przygnębiła.

        Like

Leave a comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.